NOWOŚCI |
---|
KRYNICA MORSKA 2011 – day&night, czyli przyroda i zabawa |
Lato w Parku Krajobrazowym „Mierzeja Wiślana” do zupełnie inne doświadczenie niż życie w mieście, jakie większość z nas ma na co dzień. Mieszkając w namiocie, czyli praktycznie pod gołym niebem, jest się tak blisko natury, że można odnieść wrażenie, iż jest się częścią tego tak zwanego „łańcucha pokarmowego”. My jemy owoce lasu (poziomki, jagody, a nawet czereśnie!!!), a mieszkańcy lasu (np. komary) jedzą nas… Po namiocie przechadzają się spore brązowe świerszczyki, siadają nam na klawiaturze laptopów i spacerują po ekranie. Byś może czytają, co o nich piszemy. Natomiast w bucie Grzesia ostatnio znalazł sobie wygodne legowisko niewielki padalec, który był szczerze zaskoczony, że but jednak należy do kogoś innego i trzeba poszukać innej kryjówki. Śpiew kosa, który w naszym lesie rozlega się od wczesnych godzin porannych. Natomiast przed czwartą rano zaczynają się ptasie śpiewy. Pierwsze budzą się kosy (najpierw myśleliśmy, że to słowiki, ale po przesłuchaniu w YouTube śpiewu ptaków, ustaliliśmy, że to kosy) i wydzierają się tak głośno, że budzą wszystkie inne ptaki, które szybko zaczynają im wtórować. A może po prostu głośno domagają się spokoju, bo chcą pospać chociaż do wschodu słońca, a niesforne kosy im na to nie pozwalają. Nasz "Dzikuś SPORT-Figielski" Nasz "Dzikuś SPORT-Figielski" Ostatnią atrakcją jest nasz nowy przyjaciel, którego ochrzciliśmy imieniem „Dzikuś SPORT-Figielski”. Jest naszym regularnym gościem, który stołuje się zaraz za siatką ogrodzeniową odwiedzając nas kilka razy dziennie. Wolimy nie karmić go przed namiotem, bo on jednak jest trochę dziki i zbyt bliski kontakt mógłby czasem przysporzyć nieoczekiwanych kłopotów. Nasz Dzikuś czasami przychodzi w nocy, ale rozczarowany, że nikt go nie przyjmuje, częstuje się sam wprost z worka z odpadkami. Od czasu do czasu odwiedza nas też dzika rodzinka - niewielka loszka z pasiastymi maluchami, które są wprost słodziutkie. Nasz "Dzikuś SPORT-Figielski" Myli się jednak ten, kto uważa, że żyjemy tu jak ludzie lasu. Przecież wciąż mamy w sobie coś z mieszczuchów i lubimy dobrą zabawę. Akurat o to w Krynicy Morskiej jest nietrudno. Wystarczy po godzinie 21:00 przespacerować się brzegiem morza. O tej godzinie otwierają się bowiem liczne dyskoteki plażowe. Muzyka jest tak różnorodna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Można na przykład zabawić się przy muzyce disco i klubowej, którą my zresztą lubimy najbardziej. Dyskoteka plażowa "Sobieski" - Grzegorz Figielski zaprasza na disco Jest też muzyka z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Na niektórych parkietach królują rytmy Latino, rock&roll, a nawet disco polo. Kto tego nie lubi, może przejść się do najbliższego lokalu, gdzie można pośpiewać – bardzo popularne jest karaoke. Dyskoteka plażowa "Carlsberg" - piana party Jeżeli jeszcze komuś mało, praktycznie w każdy weekend organizowane są wspaniałe imprezy w wakacyjnym „centrum kulturalnym” Krynicy Morskiej, czyli na molo, które prawie zawsze kończą się widowiskowymi fajerwerkami. Były już wielkie imprezy „Lata z Radiem” i „Radia Zet”. Były koncerty takich gwiazd jak Kombi, Stachursky, czy Lady Pank. Poza tym wystąpiło wiele innych zaje-fajnych zespołów i solistów. Naprawdę nie można się tutaj nudzić. A co najlepsze, wszędzie jest WSTĘP WOLNY! Dyskoteka plażowa "Heineken" - piana party Poczytaj więcej o Krynicy Morskiej 2011 i 2010 Obejrzyj galerię zdjęć 2011 i 2010 Obejrzyj filmy video 2011 i 2010 Nasz "Dzikuś SPORT-Figielski" Dyskoteka plażowa "Sobieski" |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|