STALOWA WOLA 2011 – zabawa na sto dwa baseny z super kaszanką |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|
|
STALOWA WOLA 2011 – zabawa na sto dwa baseny z super kaszanką |
Relacja Roberta Zielińskiego W Stalowej Woli są dwa baseny 25-metrowe. Z basenu na basen jest około 4 metrów. Oba są pod jednym dachem, jeden obok drugiego. W internecie można obejrzeć multimedialną prezentację tego ciekawego obiektu. Kliknij na zdjęcie, żeby obejrzeć panoramę hali basenowej. Zawody odbywały się na basenie z wieżą do skoków (głęboka niecka). Na drugim basenie można się było rozgrzewać w komfortowych warunkach. Na szczególną uwagę zasługuje nagłośnienie basenu, które było rewelacyjne. Pierwszy raz słyszałem na bieżąco, która seria jest aktualnie rozgrywana i nie trzeba było cały czas kombinować czy to już, czy jeszcze nie. Cały obiekt wyklejony ciekawymi instrukcjami. Na drzwiach do szatni męskiej praktyczna rada „Zakaz wstępu kobiet – nie dotyczy wychowawczyń grup szkolnych”?! Co ciekawe kartka była naklejona po wewnętrznej stronie drzwi??? Pod prysznicami kolejna „Zakaz kąpieli nago – dotyczy zajęć szkolnych” Ufff… Niestety nie miałem możliwości sprawdzenia, jakie rewelacje można było znaleźć w szatni damskiej. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Zawody były zorganizowane profesjonalnie, z zachowaniem bardzo swobodnej atmosfery. Na rozgrzewkę można było wejść nawet 3 godziny przed rozpoczęciem zawodów. Od razu było widać kto tu rządzi - i w takiej atmosferze odbyła się cała impreza. Na wstępie dostaliśmy ładne koszulki i różne fajne gadżety. Zawody rozgrywane były sprawnie, chociaż dekoracje w trakcie konkurencji, pomiędzy seriami, nie była najlepszym pomysłem. Rozciągała zawody w czasie, a zawodnicy z kolejnej serii musieli długo czekać w pełnej gotowości na swój start. Tradycyjna potańcówka odbyła się w ładnej restauracji znajdującej się na terenie basenu. Organizatorzy przygotowali liczne niespodzianki. Można było nawet wygrać rower, który niestety pojechał do Kraśnika. SPORT-Figielski zorganizował konkurencyjną imprezę na sali gimnastycznej, która również znajduje się na terenie pływalni. Okazją do tego były 3 kilogramy super kaszanki i innych wyśmienitych wędlin własnej roboty, które przywiózł ze sobą Fabian. Kazik dorzucił się z luksusową wiśnióweczką (też własnej roboty). Do tego kilka piwek, tradycyjnie Pliska, lokalny chleb na zakwasie i można sobie wyobrazić, co to była za uczta... Co niektórzy wracali z oficjalnej imprezy do naszego stołu (zbudowanego z kozła sportowego i trampoliny) już po ok. 5 minutach. A my po staropolsku pojedliśmy, popiliśmy i dopiero poszliśmy się bawić.
I ja tam byłem miód i wino piłem, a com widział i słyszał tutaj umieściłem. PS. W zawodach startowali: Fabian Filipiak (złoto i 3 srebra) i Robert Zieliński (srebro i brąz oraz jedna życiówka). Drugie PS. od Agaty i Grzegorza: Po przeczytaniu tej relacji nie możemy sobie darować, że nie pojechaliśmy na te zawody. Widzimy oczami wyobraźni nasz (niedoszły do skutku) fotoreportaż z szatni męskiej i damskiej oraz z innych miejsc "wyklejonych ciekawymi instrukcjami"... Może w przyszłym roku się uda! |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|