NOWOŚCI |
---|
OPOLE 2010 – Prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą... |
Relacja Roberta Zielińskiego Cytując jednego z „guru” naszej polityki zakończyliśmy sezon 2010 zawodami w Opolu. Reprezentowaliśmy nasz klub w składzie pół-sztafety. Było nas dwóch - Polaków: Fabian Filipiak i Robert Zieliński. Zdobyliśmy 5 medali (Fabian 1 srebny i 3 brązowe, a ja resztę brązowych) i ustanowiliśmy 4 życiówki (ja 3, Fabian resztę). A mogło być lepiej, gdybyśmy się słuchali trenera i obstawili konkurencje za jego radą. Zawody w Opolu były nieoficjalnymi Mistrzostwami Polski Południowej. Obsada była prawie tak silna jak na zawodach w Mławie (po 10 zawodników w konkurencji). Do Opola przyjechało wiele klubów z południa Polski, które z wiadomych przyczyn (dobra sieć połączeń PKP, autostrady itp.) nie dotarły do Mławy. W Mławie większość klubów była z północnej i środkowej Polski. Wynika stąd, że Mistrzostwa Polski należy organizować w Warszawie, wówczas wszyscy będą mieli równie blisko, a my najbliżej. Basen w Opolu, chociaż nie najnowszy, ma fajną architekturę z olbrzymimi, przeszklonymi ścianami i dużo przestrzeni. Niecka basenu ma głębokość 3,5 m z charakterystycznym uskokiem w połowie basenu. Temperatura wody super, powietrza też - nic tylko bić rekordy. [W czasie zeszłorocznych zawodów w Opolu Tomasz Duszyński pobił rekord świata na dystansie 200m stylem klasycznym z czasem 2:14,02 - przyp. red.] Atmosfera zawodów była bardzo przyjemna i swobodna, a same zawody zostały zorganizowane bardzo sprawnie, począwszy od wydawania kart, a skończywszy na dekoracji. Wygląda na to, że na niektórych zawodach organizatorzy specjalnie starają się, aby to skomplikować. Nocleg w hotelu oddalonym o 15 km od Opola nie był najlepszą opcją. Szukaliśmy go godzinę, a jak już się znalazł, to okazało się, że przylega do olbrzymiego kotła elektrowni Opole. Widok z okien mieliśmy fantastyczny, i to dosłownie. W ciemnościach i mgle widzieliśmy pokryte białym śniegiem i pięknie oświetlone olbrzymie instalacje elektrowni. [Pamiętam to doskonale z zeszłego roku - krajobraz prosto ze Star-Treka! - przyp. AF] Taka lokalizacja nie sprzyjała udziałowi w wieczorku, który odbywał się gdzieś w centrum Opola, więc w zamian urządziliśmy nocne Polaków rozmowy do drugiej nad butelką pliski, zakąszaną czekoladowym ptasim mleczkiem. Podsumowując było to udane zakończenie udanego sezonu - chociaż działo się w nim wiele. Zobacz galerię zdjęć i wyniki z tych zawodów. |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|