Masters Baltic Gdynia |
„Masters Baltic Gdynia” nie cieszył się, niestety, taką frekwencją jak Mistrzostwa Polski tydzień wcześniej. Ale kto nie przyjechał, niech żałuje. – atmosfera była unikalna, współtworzona przez prowadzącego zawody Sędziego o wspaniałym poczuciu humoru, ciepłym głosie i takim też nastawieniu do świata i zawodników. Z daleka podejrzewałem, że Organizatorzy zaprosili Wojciecha Manna z radiowej Trójki. Gospodarza obiektu – Marynarkę Wojenną – reprezentowali wyżsi oficerowie, oczywiście w mundurach, którzy dekorowali zwycięzców jak i pozowali do licznych zdjęć – głównie z zawodniczkami. W dużej liczbie tradycyjnie stawili się Mastersi z Kaliningradu i Moskwy – zarówno do wyścigów jak i dekoracji. Pogoda dopisała, brak było opadów, upału czy porywistych wiatrów. W czasie drogi z Warszawy kilkunastoosobową ekipę „Sport-Figielski” straszyło zachmurzenie i deszcz, ale za Elblągiem powoli zaczęło być nawet słonecznie. Drugie, i niestety ostatnie w tym roku, zawody na długim basenie zaowocowały dużą ilością rekordów życiowych i debiutów. Tradycyjnie już przywieźliśmy sporą ilość medali wyniki SF Po południu w sobotę całą grupą wraz z zaprzyjaźnionymi zawodnikami z dwóch klubów udaliśmy się na smażone rybki (tu pamiętny halibut) i na spacer po plaży oraz podziwialiśmy żaglowce, w tym ogromny „Dar Młodzieży”. Część ekipy wykryła sympatyczną dyskotekę na statku „pirackim”, z czego skwapliwie i z energią skorzystała. Oczywiście w drugim dniu zawodów nikt nie zawiódł ani nie prezentował słabszej formy. WK Zapraszam do galerii zdjęć. |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|